Już 13 października będzie miała miejsce premiera winylowej edycji czwartej płyty długogrającej HUNTER, zatytułowanej „HellWood”. Album będzie wydany na podwójnym, srebrnym winylu. Pierwotnie „HellWood” ukazał się w kwietniu 2009 roku. Materiał był promowany singlami „Labirynt Fauna” i „Strasznik”. Album był nominowany do Fryderyków w kategorii Album Roku Heavy Metal.
2LP można już zamawiać pod tym linkiem:
https://mystic.pl/product-pol-71589-Hunter-Hellwood-LP-SILVER.html?query_id=1
Lider zespołu, Paweł „Drak” Grzegorczyk tak mówi o winylowej edycji:
„MAMY TO!!! „HellWood” to bez dwóch zdań jedna z naszych najważniejszych płyt. I w końcu w dwupłytowej wersji winylowej!!! I jak tu się nie cieszyć??! Mamy nadzieję, że i Wam sprawi to tak dziką radość jak nam i co ważne – wygląda na taką, która godnie będzie się prezentować na naszych półkach i w gramofonach. A to przecież najważniejsze!”.
„HellWood” od momentu ukazania się zbierał bardzo dobre recenzje w najważniejszych mediach muzycznych. Krytycy i publiczność określali materiał jako najbardziej epicki, magiczny i mistyczny album Hunter. Sami muzycy sugerowali, aby płytę traktować jak „film, którego można posłuchać”.
Album został zarejestrowany w styczniu i lutym 2009 w studiach Sonus, Nemezis i Studio X. Nad produkcją czuwali Andrzej AKA Karp oraz Drak. Mix i mastering całości został powierzony Jackowi Miłaszewskiemu.
„HellWood” to blisko godzina muzyki inspirowanej ulubionymi filmami członków zespołu. Paweł Grzegorzczyk określał album jako: „parafilmową podróż do najdalszych zakamarków nie tylko Waszych snów i marzeń, ale także koszmarów i lęków. Soundtrack do filmu zwanego życiem. Filmy były jedynie punktem wyjścia do wielu rozległych, nierzadko bardzo mocnych tematów, które na niej odnajdziecie. Padło wiele nowych i bardzo ciężkich słów i dźwięków… Tak właśnie się dzieje, gdy świat baśni i fantazji przeplatający się z horrorem życia – spotykają muzykę… W warstwie muzycznej tym razem mamy niespodziankę dla fanów wszystkich naszych poprzednich płyt. Można powiedzieć, że jest to miejscami swego rodzaju synteza, nierzadko dość przewrotna synteza. Ale „HellWood” nie tylko łączy w sobie moc „Requiem”, magię „MedeiS” i ciężar „T.E.L.I….”. Tym razem posunęliśmy się znacznie, znacznie dalej… O wiele dalej niż na wszystkich naszych poprzednich płytach razem wziętych…”
źródło: Mystic