Bardzo smutna to wiadomość: CHARLIE WATTS perkusista The Rolling Stones zmarł dziś w londyńskim szpitalu.
W zasadzie można się było zastanawiać co taki gość jak Charlie Watts robił w szeregach Stonesów. Dystyngowany gentleman lubiący jazz, starszy od kompanów, na oko odstawał od reszty kolegów. Jednak w 1963 roku po długim wahaniu zdecydował się przystąpić rock’n’rollowych rozrabiaków. Jego oszczędna lecz jakże charakterystyczna gra na perkusji była jednym z dominujących czynników rozpoznawalnego brzmienia The Rolling Stones.
Charlie Watts miał się poddać szpitalnemu zabiegowi i niebawem dołączyć do koncertujących towarzyszy, by wspólnie dokończyć przerwaną przez COVID-19 trasę po Stanach Zjednoczonych. Już nie zagra. Wielka to strata dla rock’n’rolla.