VEN – 2021- Desert

1.Desert
2.Find
3.Android
4.The Last Goodbye
5.Childhood
6.Miami
7.Walking Trutch
8.From Dream
9.Joy
10.The Sailors
11.Garden

Rok wydania: 2021
Wydawca: Fototony. Fundacja Rozwoju Kultury.


Niezbyt często zdarzają się na naszych łamach recenzje płyt z muzyką elektroniczną. Niemniej jednak od czasu do czasu miałem okazję prezentować tutaj tak ciekawe zjawiska jak chociażby: ELECTRONIC REVIVAL (projekt Marcina Chmary i Tomasza Florka), ANUNNAKI (Piotra Geperta), do których bez wątpienia dołącza ta, styczniowa, elektroniczna premiera – VEN.

Otwierając  książeczkę CD , dowiadujemy się, kto tworzy to muzyczne zjawisko i jakiej muzyki możemy się spodziewać.

„VEN, to projekt muzyczny stworzony przez Marcina VENa Łuczyńskiego (rocznik 1976), kompozytora, aranżera i producenta związanego ze scenami muzycznymi od prawie trzydziestu lat. Jako ośmiolatek pierwszy raz zetknął się z syntezatorami i tak zostało do dziś… VEN to muzyka instrumentalna, wykonywana na instrumentach elektronicznych, ale tworzona na żywo. Czynnik ludzki sprawia że charakteryzuje się ciekawymi rozwiązaniami harmonicznymi, dopracowanymi brzmieniami i aranżacjami wzbogaconymi  efektownymi partiami solowymi.  Jeśli kochasz podróże muzyczne, to muzyka jest dla Ciebie!”

I praktycznie, wszystko co najważniejsze zostało już tutaj powiedziane.

Jestem  przekonany, że osoby odwiedzające regularnie nasz portal, kochają podróże muzyczne. Wiec zapinamy pasy, włączamy płytę „Desert” i w drogę.  Mamy do pokonania 11 niezbyt długich muzycznych szlaków. Muzyczną podróż zaczynamy od pokonania, tytułowej „Pustyni”. I faktycznie słychać tu taką  muzyczną, nader spokojną (bez burzy piaskowej) przestrzeń. Kolejny temat – „Find”, też nie szafuje tempem, wprost przeciwnie jest jeszcze bardziej spokojnie. Cała płyta utrzymana jest raczej w  delikatnych klimatach. Wyjątkiem jest tutaj bardziej energetyczne „Miami” i „The Sailors”. Nie jest to jedynie muzyczna podróż do miejsc, ale również w przeszłość i w przyszłość, o czym świadczą takie tytuły jak: „Childhood”, „From Dream”. Muzyczną podróż rozpoczęliśmy od przemierzenia piaszczystej pustyni, a kończymy w  bajecznym, bujnym muzycznym „Ogrodzie”.

Muzyka elektroniczna jaką proponuje nam Marcin VEN Łuczyński nie jest tak awangardowa jak np. niektóre płyty Tangerine Dream, ale nie jest również  aż tak komercyjna jak ta, którą tworzy Jean-Michel Jarre. Często słychać tutaj muzyczną maestrię Vangelisa. To typowa muzyka tła. Idealna muzyczna przestrzeń do rozmyślań, ale również do bezmyślnego wylegiwania się na łonie natury.

7,5/10

Marek Toma

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *