DON AIREY & FRIENDS – 2020 – Live in Hamburg

DON AIREY & FRIENDS – Live in Hamburg

CD 1
1. Nuclear Attack
2. Pictures of Home
3. Shooting Star
4. I Surrender
5. Still Got the Blues
6. Desperado
7. The Way I Feel Inside
8. Lost Boys
9. Is This Love
CD 2
1. Child in Time
2. Difficult to Cure
3. All Night Long
4. Lost in Hollywood
5. Hush
6. Since You’ve Been Gone
7. Black Night

Rok wydania: 2021
Wydawca: earMUSIC
https://www.facebook.com/donaireymusic


    Koncerty nadal przegrywają nierówną walkę z pandemią koronawirusa. Dobrze, że dzięki takim płytom jak „Live in Hamburg” można powspominać sobie fajne czasy z nadzieją, że szybko powrócą…

    Na dwóch dyskach otrzymujemy zapis koncertu sprzed blisko czterech lat. Don Airey – jeden z najwybitniejszych rockowych klawiszowców w historii gatunku – w ciągu trwającej niemal pół wieku kariery współpracował z wieloma rockowymi tuzami. Miał więc z czego wybierać przy układaniu setlisty. A ta prezentuje się imponująco i ucieszy chyba każdego fana klasycznego rocka.

    Dominują utwory z repertuaru Deep Purple i Rainbow, przy czym więcej kompozycji pochodzi z „tęczowego” okresu działalności muzyka. To był wówczas zdecydowanie komercyjny, zorientowany na amerykański rynek muzyczny zespół, ale przebojowe „All Night Long” i „Since You’ve Been Gone” wciąż bronią się na żywo. W koncertowych wersjach z Hamburga wypadają nawet lepiej niż przed laty, pozbawione tego całego studyjnego „plastiku” (podobnie jak ambitniejszy „Lost In Hollywood”). Airey uwielbia klasyczne brzmienia, nie mogło więc zabraknąć „Difficult To Cure”, czyli Beethovena na rockowo. „Tęczowy” wątek uzupełnia jeszcze króciutki fragment „Spotlight Kid”, wykonany jako intro do „Hush” (w którym każdy z muzyków dostał od Szefa swoje „pięć minut” na solowe popisy).

    Wśród utworów Deep Purple mamy reprezentanta wagi ciężkiej – pomnikowe „Child In Time”. Odważny krok („Purpurowi” od lat nie grają już tego utworu na żywo)… Jak z tej konfrontacji wyszedł Carl Sentance? Wiadomo, że wersja z „Made in Japan” to absolutny kanon, ale gość spisał się bardzo dobrze. W ogóle ten doświadczony (i chyba trochę niedoceniany) wokalista jest jednym z bohaterów wieczoru. Wątpliwości mam jedynie przy „Is This Love” Whitesnake – po prostu jego głos niezbyt pasuje do utworów Coverdale’a. Reszta intepretacji – chapeau bas!

    Spoza „purpurowej rodziny” liczną reprezentację ma okres współpracy Airey’a z Gary’m Moorem. I mamy tutaj różnorodną paletę gatunków: od hardrockowego „Nuclear Attack” na otwarcie koncertu, poprzez „Still Got The Blues”, po niespodziankę w postaci „Desperado” jazzrockowego składu Colosseum II.

    Don Airey dobrał sobie bardzo mocną ekipę: dwójkę weteranów: Sentance na wokalu, profesor gitary basowej Laurence Cottle oraz dwójkę młodszych, ale również znających swój fach muzyków – Simon McBride (gitara) i Jon Finnigan (perkusja). Płyta – jeśli wierzyć okładce– jest wiernym zapisem koncertu, bez żadnych studyjnych dogrywek. Tym większy szacunek dla tej ekipy.

    „A true hard rock songbook” – głosi slogan na okładkowej naklejce. To zdanie właściwie mogłoby posłużyć za recenzję tego albumu…

8/10

Robert Dłucik

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *