Kategoria: Recenzje – G
GALAHAD – 1997 – Other Crimes & Misdemeanours II
Other Crimes & Misdemeneaours II to moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego fana Galahad. Jest okazja poznać nieco odmienne oblicze zespołu. Czasem bardziej w stylu hard rock/AOR czasem nieco bardziej klimatyczne.
GALAHAD – 1995/2015 – Sleepers
„Sleepers” to album wyjątkowy i też swego czasu na Rock Area pojawiła się wyjątkowa i niezwykła recenzja tej płyty. Została ona napisana przez Marka Tomę (naszego redakcyjnego kolegę), Natalię Kubacką (chyba największego fana zespołu w Polsce) i… nieodżałowanego Neila Peppera, zmarłego w roku 2011 basistę formacji.
GALAHAD – 1995 – Sleepers
Galahad na „Sleepers” zaprezentował te wartości które bardzo cenię jeżeli chodzi o muzykę a właściwie pewien nawias tej dziedziny, zwany potocznie rockiem progresywnym.
GALAHAD – 1995 – Sleepers
Sleepers – niektórzy o tej płycie pewnie nie słyszeli, dla innych to już pozycja niemal kultowa. Dla Galahad to bardzo ważny album, pozwolił on zespołowi wypłynąć na zdecydowanie szersze wody, a liczba fanów uległa zwiększeniu.
GALAHAD – 1991- Nothing is Written
Kilka razy próbowałam zacząć pisać tę recenzję. Problemy matczyno-techniczne wciąż narastały. Ale oto jestem ponownie. Pogromczyni chaosu. Chciałam podzielić się z Wami moimi emocjami i przedstawić starszy, bo z 1991 roku, krążek uwielbianej przeze mnie grupy…
GAINSBOURG, CHARLOTTE – 2011 – Stage Whisper
Charlotte Gainsbourg. Daję sobie uciąć ręke, że mało kto z Was o niej słyszał. Przynajmniej jeżeli chodzi o stronę muzyczną jej życiorysu. Zdecydowana większość przyklei ją bardziej gdzieś do wielkiego świata filmu. I słusznie.
GABRIEL, PETER – 2010 – Scratch My Back
Peter Gabriel to postać, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. Legendarny wokalista, osoba zaangażowana w działalność charytatywną, muzyk, który osiągnął już wszystko.
GABRIEL, PETER – 1977 – I
Nadeszła wiosna 1975 roku. Odejście Petera Gabriela z Genesis stało się faktem. Minęło jednak prawie dwa lata zanim artysta poczynił kolejny krok na swojej muzycznej drodze i wydał pierwsze solowe dzieło sygnowane swoim imieniem i nazwiskiem.
MICHAŁ „GIER” GIERCUSZKIEWICZ – Wolność
Trzy dekady – tyle czasu Michał Giercuszkiewicz przymierzał się do nagrania płyty pod własnym nazwiskiem. Były perkusista Dżemu zebrał w studiu naprawdę znakomite towarzystwo- śmietankę rocka, bluesa i jazzu.